Idziesz w stronę wielkiego klasztoru, świętego boga, Innosa. Wita ciebie nowicjusz.
Pedro: Witaj, przybyszu! Jeżeli chcesz wejść do klasztoru, musisz przysiąść, że już będziesz służył Innosowi na zawsze.

Wstęp do klasztoru: Strażnicy, Paladyni, Nowicjusze, Magowie Ognia.

Wyszedłem z obozu piratów i skierowałem się do Klasztoru na małą pogawędkę z Arcymagiem.  Gdy byłem przed wejściem zatrzymał mnie nowicjusz Pedro.
- Czego tu szukasz? - Spytał mnie.
- Chciałbym porozmawiać z Arcymagiem. Chodzi o pakt o nieagresji. To jest o brak wojny. Dlatego że my, piraci będziemy atakować tylko statki. Nic wspólnego z lądem. To jak? Wpuścisz mnie? - Spytałem.
- ...

Pedro poptarzał się na ciebie. Nie zbyt przepadał za piratami.
-No dobra. Wchodź. Ale nie sprawiaj magom kłopotów i nie odrywaj innych nowicjuszy od pracy.

Do bramy klasztoru zbliża się człowiek w zniszczonym ubraniu, po czym podchodzi do nowicjusza Pedra.
- Czego chcesz? - zapytał grzecznym tonem.
- Chciałbym przyłączyć się do Zakonu. Przysięgam, że będę służył Innosowi aż do śmierci. Wpuścisz mnie?

-Czyli że chcesz zostać nowicjuszem. Wejdź. Potrzeba nam nowych wyznawców Innosa.

Gdy dostałem zadanie, od razu wybrałem się do Klasztoru Magów Ognia. Jak już znalazłem się dostatecznie blisko Klasztoru, zauważyłem nowicjusza, który stoi przed bramą. Podszedłem do niego i powiedziałem:
- Witaj. Wiem, wiem, jestem piratem. Ale mój Kapitan przysłał mnie tu z misją. Muszę spotkać się w tym celu z Arcymagiem, albo chociaż z jakimś wysoką rangą magiem.

-Kolejny pirat? Coś was dużo tu ostatnio. Wejdź i udaj się do arcymistrza kręgu ognia.

Ponownie zostałem wysłany do klasztoru. Poszedłem tam bezzwłocznie. Miałem im jakoś pomóc. Tylko jak? Zacząłem rozmowę z strażnikiem.
- Wita. To znowu ja. Tym razem zostałem przysłany, by pomóc Wam jakoś. Co mogę zrobić?

-I znów ty? Co możesz dla nas zrobić. Hmm udaj się do mistrza Kirala. Znajduje się on w kościele .Mam nadzieję że umiesz walczyć ponieważ będzie miał on dla ciebie zadanie w którym będziesz potrzebował owych umiejętności.

Podchodzę do bramy klasztoru i mówię:
-Witaj!!! Mogę wejść? Zostałem wysłany z misją kupienia win.

Pedro właśnie coś jadł. Skończył jeść i powiedział:
-Wejdź wejdź!

Podeszłem pod bramę klasztoru.Nagle zatrzymał mnie Pedro i powiedział:
-Czego tu szukasz?
-Przysłał mnie Daring.Mam spytać sie magów czy czegoś im nie trzeba.Mogę wejść?-Odpowiedziałem i czekałem na odpowiedź nowicjusza.

Pedro spokojnie napił się wina. Kiedy już pociągnął duży łyk powiedział:
-Coś się znajdzie. idź do mistrza Talamona w podziemiach klasztoru.

Witam cię chciałem wejść i zostać nowicjuszem

-A więc chcesz zostać nowicjuszem. Proszę bardzo. Możesz wejść. Od razu udaj się do kościoła,jeśli naprawdę chcesz zostać nowicjuszem.

Nowicjusz wychodzi z klasztoru-witaj Pedro... Żegnaj Pedro-przechodzi przez most idzie w stronę miasta

Do Klasztoru zbliżał się człowiek w podartym ubraniu,gdy doszedł zatrzymał go nowicjusz Pedro.
-Czego tu szukasz?-powiedział Pedro
-Witaj nowicjuszu chciałbym zostać nowicjuszem i przysięgam na życie że będę mu służył-Odparłem grzecznie.

Mostem prowadzącym do Klasztoru idzie młody, wesoły chłopak.
-Witaj, Nowicjuszu! Chciałem dołaczyć do Klasztoru, gdyż moim życiowym celem jest służba Innosowi.