Tutaj piraci jedzą i odpoczywają. Co wieczór jest jakiś podwieczorek. Nawet kilku handlarzy rozdaję jedzenie żeby było miło... Jednak często też w dzień tutaj widać różnych ludzi którym potrzeba pomocy.

Po bitwie z Dargolami, potrzebowałem jedzenia. Byłem wykończony. Udałem się więc w stronę targowiska.
- Witaj, handlarzu. Potrzebuję jedzenia, a mam tylko 50 szt. złota. Co za to mogę kupić?

- 50 szt. zł? Paczkę jedzenia. Jest w niej 2x chleb. 2x ser i 1x wino. Kupujesz?

- Tak, poproszę.
Wziąłem paczkę, dałem pieniądze i odszedłem.

- Zaczekaj! - Krzyknął handlarz. Chcesz robotę?

- Robotę. Pewnie. Potrzebuję trochę złota. Tak więc zamieniam się w słuch.

- Skip potrzebuję pomocy. Ciągle się skarży do mnie na coś. Idź do niego. On coś znajdzie...

Po dostaniu kolejnego zadania, poszedłem na targowisko, by się trochę zaopatrzyć.
- Witam z powrotem. Tym razem nie przychodzę już taki biedny. Chcę kupić paczkę jedzenia za 100 szt. złota. A i nie wiesz przypadkiem, gdzie mogę zwiększyć swą zrecznośc?

- Zręczność? Idź do Skipa. On Cię nauczy. A jeśli chodzi o tą paczkę to będzie trochę większa od tamtej. Proszę.
Otrzymano:
Paczka jedzenia. (3x ser. 3x chleb. 3x wino.)
Odebrano:
100 szt. zł.

Miałem załatwić parę rzeczy dla Harteda. W tym celu poszedłem na targowisko.
- Witam ponownie. Tym razem poproszę dwie butelki wody i 2 mikstury lecznicze. Ile jestem winien?

Miksturę? Ja nie mam tego. Jak Constantin nie ma to mnie niech dorwie palant, Wrzód... A wody... Należy się 10 szt. zł. za sztukę...

- To biorę nawet trzy butelki. Proszę, oto złoto

- Dziękuję...

Odebrano: (Tobie)
30 szt. zł.
Otrzymano:
3x butelki wody.