"Pamiętaj, masz jedno życie!"
Gaana! Widać było, że myśliwy zbratał się ze swoją zdobyczą.
- Witaj Gaan - krzyknął głośno Bezi, by go obudzić.
Lecz po tych słowach obudziły sie też ścierwojady, które zaczęły atakować Beziego i znajdującego sie za nim...
Offline
Bezimienny pokonał ścierwojady. Po pokonaniu ścierwojadów Bezimienny znów spróbował obudzić Gaana,lecz przed jego oczami pojawił się...Smok-ożywieniec!
-EEE...a ty co tu robisz?-spytał bezimienny.
-Przybyłem żeby zabić teog kogoś. Nie wiem kim jest ale mi się nudzi więc chcę kogoś zabić. Ciebie nie chce bo prędzej ty mnie zabijesz.
Bezimienny popatrzał na smoka i powiedział...
Offline
(Nie napisałeś kogo przy okazji atakowali )
- Eee... Jesteś idiotą... Ale przecież ja Cię zabiłem... Trudno... Do trzech razy sztuka. - Powiedział po czym wyjął miecz i zaszarżował na smoka...
Offline
-Nie! Stój!-krzyknął smok ożywieniec.
-No co znowu?
-Nie zabija mnie proszę. Nie zabijesz mnie to ja nie zabije tego kogoś.
-Ehh. No dobra. Ale żebym cie więcej tutaj nie widział!
-Dobry bezi,dobry.-powiedział smok po czym odleciał.
Bezimienny już podszedł do Gaana. Miał go dotknąć,kiedy znów ktoś się pojawił. A był to Śniący...
-Ehh. Ty czego chcesz?-zapytał bezimienny
Ostatnio edytowany przez karfikx (2010-04-12 17:25:41)
Offline
- Ja? Miałem się spotkać tutaj z Zdziśkiem. - Powiedział Śniący.
- A kto to Zdzisiek? - Spytał się Bezio.
- Jak to? Nie wiesz? To Smok-Ożywieniec. - Odpowiedział mu demon.
- Ożywieniec ma na imię Zdzisiek? Ha! - Popłakał się ze śmiechu Bezimienny.
Tym czasem za plecami Śniącego pojawił się On! Najniebezpieczniejszy człowiek w całej Kolonii. To...
Offline
Wrzód. Bezimienny popatrzał się na niego. Przestał płakać ze śmiechu.
-Za,za za tobą-powiedział bezimienny
Śniący odwrócił się i również się przestraszył.
-Ale będzie fajnie. Ale będzie fajnie. Jesteście dla mnie jak starszy brat. Nigdy nie miałem starszego brata. Moi rodzice mnie nie kochali.-powiedział Wrzód.
Bezimienny i Śniący...
Offline
Miał zamiar podejść do nich. Lecz zobaczył coś co go strasznie zdziwiło i ucieszyło. Była to owca. Wyglądało na to że Wrzód ją zna.
-Wujek?-zapytał Wrzód owce
-Wrzód?-zapytała owca
-Tak to ja wujku! Wreszcie cię znalazłem! Nie sądziłem że cię jeszcze zobaczę!
Wrzód po tych słowach podszedł do owcy i ją przytulił. A tym czasem Śniący i bezimienny...
Offline
Zaczął mówić:
-Kolego,czemu mnie bijesz? Co ja ci takiego zrobiłem?
-EEE...ja...cię...nie biłem.
Po tych słowach Wrzód zdenerwował się jeszcze mocniej. Miał zamiar chyba zabić bezimiennego(lub no wiecie co mu zrobić ).ale....
Offline
Zaczął się jeszcze raz śmiać. Wrzód krzyczał:Hej stary! Czemu mnie bijesz? Przecież nic ci nie zrobiłem. I tak to Wrzód powtarzał cały czas. Natomiast bezimienny przestał się śmiać i powiedział do smoka ożywieńca:
-Ej Zdzisiek. Co tam u ciebie?-zapytał komicznie bezimienny
-Co? gdzie? jak? Śniący! Ja cię zapie****e!
Po tych słowach smok zaczął...
Offline